Częstość depresji to ok 7% ogółu społeczeństwa. Wynika z tego, że pracując w dużej firmie pełnej od pewnych siebie, pnących się po szczeblach kariery osób, statystycznie 7 osób na stu pracowników może mieć depresję.
Depresja nie zawsze oznacza skrajnie obniżony nastrój i napęd, nie wychodzenie z łóżka, niemożność wykonywania nawet najprostszych czynności dnia codziennego, nie mówiąc już o zawodowym. Wiele osób mając swoje zasoby, silne mechanizmy obronne, silne poczucie obowiązku, może mimo objawów takich jak smutek, brak siły, brak radości czy problemy ze snem – pracować i zajmować się rodziną. Osoby takie skupiają się na „przetrwaniu’ każdego dnia i wykonują jak robot swoje zadania – często „jeszcze” dobrze. Często nawet uśmiechają się i utrzymują pozory dobrego samopoczucia. Powodem takiego maskowania może być troska o bliskich, obawa przed utratą pracy, obawa przed utratą przyjaciół lub partnera.
Funkcjonowanie tak maskujących swój fatalny stan psychiczny ludzi z czasem robi się coraz trudniejsze. Zaczyna wymagać od nich poświęcania swojego zdrowia fizycznego, zainteresowań lub innych potrzeb.
Niekiedy te „maski” są tak doskonale, że oszukują samego zainteresowanego. Nie podejrzewa on u siebie zaburzeń psychicznych a jedynie zauważa, że zmieniła się jego masa ciała, że pojawiają się bóle, dolegliwości fizyczne, że nie może spać albo „się postarzał” bo nie ma tyle siły i ochoty wychodzić poza dom i pracę.
Dlatego ważne, abyśmy byli czujni i patrzyli na innych. Możliwe, że dotąd spokojna i ułożona koleżanka z pracy, przychodzi zaniedbana, krzyczy na innych, jest rozdrażniona, nie dlatego że ma do nas pretensję. Może są to objawy wydzierające się poza maskę mówiącą „ze mną wszystko jest w porządku”. Warto wtedy zauważyć to i przeprowadzić wspierającą rozmowę, najlepiej w intymnych warunkach bez świadków. Warto wtedy okazać swoje zrozumienie, udzielić wsparcia i zaproponować aby udała się do specjalisty psychologa, psychoterapeuty lub lekarza psychiatry. Leczenie może poprawić znacząco jej życie, pracę i wasze wspólne relacje.
Wiele słyszy się o samobójstwach osób znanych, kojarzących się nam z komedią, kabaretem czy postawą twardziela do zadań specjalnych. Są to często osoby zamożne, które „mogą mieć wszystko”. Jest to przykład na to, że depresja nie zawsze jest smutna, może być też „uśmiechnięta i obowiązkowa”, do czasu kryzysu i np.: podjęcia nieodwracalnej najgorszej z możliwych decyzji…